8 lipca 2019

Takie tknięcie.

Nigdy jakoś specjalnie nie ciągnęło mnie do pisania. Być może dlatego, że nie umiem się wysłowić i ludzie mają problem ze zrozumieniem mnie (ja siebie czasem też). Wynika to prawdopodobnie z tego, że mam za dużo rzeczy w głowie a tylko jeden język, by to wszystko ogarnąć. Z drugiej strony, często wstydzę się, że swoimi myślami się ośmieszę, bo może są głupie czy coś. Tutaj (tak myślę) mogę pisać i czuję, że nie poczuję się tak dotknięta, jeśli ktoś walnąłby ostrym hejtem (konstruktywna krytyka jak najbardziej mile widziana).

Wcześniej coś tu pisałam, jakieś niby fanfici, ale to była jakaś porażka. Zero polotu i finezji, oklepane fabuły i bohaterowie bez charakteru. O wiele łatwiej jest mi opisać ich wygląd i mniej-więcej cechy niż tworzyć ich biografię. Bardziej od słów jarają mnie gesty, muzyka, obraz. Również tymi sposobami lepiej mi jest wyrazić siebie jak i zrozumieć innych. Nie umiem bawić się słowami i chyba nigdy się nie nauczę.

Nie jestem dobra w te klocki, ale ostatnimi czasy poczułam takie tknięcie. Im starsza jestem tym więcej rzeczy siedzi mi w głowie i to ciągle przybiera na sile a ja już nie wiem jak ulżyć swojej głowie choć trochę. Stąd pomysł, żeby zrobić bloga - o wszystkim i niczym. Wielu rzeczy zapomniałam (dlatego blog wygląda jak wygląda, ale postaram się w najbliższym czasie to naprawić!), ale czuję, że to może bardziej mnie zaabsorbować od moich fanficowych blogów-nieudaczników. Także tego...

Mam nadzieję, że ten tekst ma jakiś sens i się nie zraziliście XD
Enjoy this shit!❤